Wendigo
Wendigo - wygląd według legend
Stworzenie mityczne o wyglądzie człekokształtnym, zbudowany całkowicie lub częściowo z lodu. Według indiańskich podań miał nawet 4 metry wysokości, alteltyczną sylwetkę i głowę zbliżoną wyglądem do wilczej. Posiadał również ostre kły i pazury.
Wygląd w powieści Kinga
Natomiast w książce "Smętarz dla zwierzaków" Stephena Kinga możemy spotkać się z opisem przedstawiającym wendigo jako 20-metrowego stwora, z żółtymi ślepiami i baranimi rogami.
Wygląd i pochodzenie w "Until Dawn"
Ciekawą formę wendigo przybrały również w grze "Until Dawn". Uwięzieni górnicy, zmuszeni do aktu kanibalizmu po upływie dwóch tygodni zaczynają mutować. Pierwszym objawem był nieskończony głód, drugim oczy stające się mgliste a mimo to o doskonałym wzroku. Następnym krokiem przemiany były zęby zmieniające się w ostre kły. Ciało się rozciągało, skóra naprężała. Włosy zanikały, a jedynym elementem dzięki któremu można było rozpoznać w tym stworzeniu dawnego człowieka były blizny czy tatuaże powstałe za życia.
Wierzenia Indian cd.
Wróćmy jednak do Indian. Twierdzili oni, że stwór "chodzi nago po lesie i porywa ludzi, siejąc strach i zniszczenie". Potrafił też wpływać na ludzi, by ich transmutować w wendigo. Aby z nim wygrać trzeba było zamknąć stwora w "trząsącym namiocie" by pozbawić go magicznej mocy a następnie zabić. Typowym zachowaniem potwora, było przetrzymywanie swoich ofiar w ciemnych, opuszczonych pieczarach / kopalniach w celu ich późniejszego zjedzenia.
Popkultura
Oprócz wyżej wymienionych, postać wendigo możemy spotkać w filmach i serialach takich jak:
"Teen Wolf: Nastoletni wilkołak"
"Czarodziejki"
"Grimm"
"Jeździec bez głowy"
Czy w grze "Diablo 2" jako "monstrualna bestia" z Płonących Piekieł.
Ciekawostka
Uważano, że wendigo nie zbliży się do potencjalnej ofiary, jeżeli chroni go znak anasazi. Przypominał on swoim kształtem słońce.
Bibliografia
Stephen King "Smętarz dla zwierzaków"
Constantine N. "Historia kanibalizmu"
Algernon Blackwood "Wendigo i inne upiory"
Supermassive Games "Until Dawn"
tekst A.W
Komentarze
Prześlij komentarz